[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W takim razie, gdzie ty... urwał, zdając sobie sprawę, że
wkracza na niebezpieczny grunt. Szybko zmienił temat. Kiedy
chcesz zająć się tym łóżkiem?
Tony odchylił się w krześle.
Im prędzej, tym lepiej. Zupełnie się dzisiaj nie wyspałem
wyjaśnił zgodnie z prawdą.
Pójdę poszukać jakiejś deski. Clem wypił łyk kawy.
Zwietne śniadanie. Jak tak dalej pójdzie, to się niezle utuczę.
Kiedy wyszedł, Christina popatrzyła na Tony'ego i uśmiechnęła
się.
95
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
No wiesz, jak ci nie wstyd! Zupełnie się dzisiaj nie wyspałem
przedrzezniała go.
Przecież to prawda odparł z miną niewiniątka.
Możliwe. Ale nie daruję ci, że całą winę zrzucasz na biednego
psa, który boi się burzy.
Wiem, jestem okropny przyznał, wzdychając. Ale ta
Minerwa też potrafi niezle dobierać te swoje cytaty. A może to ty ją
tak przeszkoliłaś?
Christina wybuchęła śmiechem i pokręciła głową.
Tylko mi nie mów, że pragniesz moich wdzięków !
zażartowała.
Chcesz powiedzieć, że jeszcze tego nie zauważyłaś? Tak słabo
się starałem?
Christina zaczęła zbierać talerze. Pochyliła się ku niemu i
pocałowała go.
Wprost przeciwnie, bardzo się starałeś. Twoje lekcje utkwiły
mi w pamięci.
Lekcje? Poczuł się tak, jakby dostał cios w brzuch.
Lekcje miłości, przecież wiesz. Nie miałam pojęcia, że to jest
takie przyjemne. Nic dziwnego, że ludzie tyle mówią o seksie. Teraz
już wiem. I nigdy tego nie zapomnę. Zabrała naczynia i ruszyła do
zlewozmywaka.
Patrzył za nią, czując narastającą w nim wściekłość.
Więc dla ciebie to nie było nic więcej? Po prostu nauka
seksu?
Zwróciła na niego pełne zdziwienia spojrzenie.
Co się stało? Dlaczego się tak złościsz?
Poderwał się z miejsca i podszedł do niej.
96
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
Naprawdę nie wiesz? Uważasz, że idę do łóżka z każdą, która
mi się spodoba? Myślisz, że robię to na prawo i lewo? Naprawdę
masz mnie za takiego... zabrakło mu słów.
Ależ Tony, co ty opowiadasz? Owszem, jestem pewna, że
możesz mieć każdą kobietę, bo żadna ci się nie oprze. Ale to wcale
nie znaczy, że mam o tobie złe zdanie... urwała. Ale o co ci
właściwie teraz chodzi? Czy może boisz się, że mam do ciebie żal z
powodu tego, co zdarzyło się dziś rano?
Cholera! Odkręcił się na pięcie i wybiegł z kuchni. Ja
chyba zwariowałem!
Tony? zawołała za nim, ale nie odwrócił się. Zatrzasnął za
sobą drzwi sypialni.
Herkules ospale uniósł łeb.
Złaz z mojego łóżka! Mało narobiłeś kłopotów?
Herkules powoli zeskoczył na podłogę i podszedł do stojącego
na progu Tony'ego. Polizał go po ręce.
Przestań! krzyknął. Czy ty naprawdę jesteś taki głupi, że
łasisz się do kogoś, kto się na ciebie wydziera? Wynoś się stąd!
Szarpnął drzwi i patrzył, jak pies powoli wycofuje się z pokoju.
Z hukiem zatrzasnął drzwi.
O Boże, ale się wściekłem, pomyślał z niesmakiem. Trzaskam
drzwiami, krzyczę na psa.
Zciągnął z łóżka materac i oparł go o ścianę. Umieścił we
właściwym miejscu całą deskę, pozbierał połamane kawałki drugiej.
Co się z nim dzieje? Najpierw rozpierała go radość życia, a w
następnej chwili mało nie pękł ze złości. Nie poznawał samego
siebie.
97
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
Zawsze uważał się za opanowanego, ba, szczycił się tym, że
nigdy nie traci zimnej krwi. I zawsze potrafił zachować właściwy
dystans wobec ludzi i spraw. Nie chciał komplikować sobie życia.
Za to teraz zwaliło się na niego aż za dużo problemów. Bał się,
że Christina może zajść w ciążę. I to z jego winy.
Czy powie mu o tym, jeśli tak będzie?
A może zechce sama wychować dziecko, bez proszenia go o
pomoc? Czyżby historia znów miała się powtórzyć? Czy kolejny
Callaway przysporzy cierpień tej, którą kocha?
Nie chce skrzywdzić Christiny. Kocha ją.
Uświadomienie sobie tego spadło na niego zupełnie nie-
spodziewanie. Musiał usiąść. Czemu dopiero teraz? Dlaczego nie
rozumiał tego wcześniej? Przecież to jego dziwne zachowanie
powinno dać mu wiele do myślenia.
Nigdy nie uganiał się za kobietami. Prawdę mówiąc, w
stosunku do nich był raczej nieśmiały. Zrażało go, jeśli któraś
zaczynała mu nadskakiwać. I choć znał życie, do kobiet odnosił się
z rezerwą. Flirty go nie bawiły.
Więc dlaczego tak zabolała go wygłoszona przez Chri stinę
uwaga? Tego, co między nimi zaszło, nie potrafił potraktować jako
przygody bez znaczenia. To przeżycie było tak głębokie i intensywne,
że aż go poraziło. A ona po prostu dziękuje mu za lekcję.
Czuł się zupełnie zagubiony.
Rozległ się dzwięk telefonu. Podniósł słuchawkę.
Halo?
Pan Callaway?
Tak.
Mówi John Malone. Niestety, nie mam dobrych wiadomości.
Co się stało? spytał z niepokojem Tony.
98
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
Ktoś z banku nabrał podejrzeń w związku z naszą operacją.
Obawiamy się, że zaalarmował właściwe osoby. Dziś rano dwóch
urzędników banku nie przyszło do pracy i do tej pory jeszcze nie
udało się nam ustalić ich miejsca pobytu. Trudno na razie
stwierdzić, czy brali udział w całym przedsięwzięciu, czy też może
odkryli jakieś informacje i zostali usunięci. Należy więc zachować
ostrożność. Postanowiliśmy jak najszybciej przetransportować
Christinę w bezpieczne miejsce. Okazała się kopalnią bardzo uży-
tecznych informacji. Druga strona z pewnością jest tego świadoma i
zrobi wszystko, by nie pozwolić jej mówić.
Jest pod moją opieką powiedział Tony.
Jestem pewien, że uczyni pan wszystko, co w pana mocy
odrzekł Malone ale nie jestem przekonany...
Panie Malone, mówił pan, że zna pan mojego ojca.
Tak, ale nie widzę...
Mój ojciec jest jedną z najważniejszych osób w całym stanie,
chyba się pan z tym zgodzi?
Prawdopodobnie, ale...
On potrafi zapewnić bezpieczeństwo sobie i rodzinie.
Nie wątpię, ale...
Panie Malone, Christina należy do mojej rodziny. Nie znajdą
jej, zaręczam to panu.
No, cóż... mruknął Malone. Kiedy Tony milczał, dodał:
Mam nadzieję, że nie będzie pan ryzykował?
Zrobię co tylko możliwe, by zapewnić jej bezpieczeństwo.
No, dobrze, w takim razie będziemy w kontakcie. Muszę
porozmawiać z moimi zwierzchnikami.
Oczywiście odrzekł Tony i odłożył słuchawkę.
99
emalutka
us
o
l
a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]