[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dzieciństwa. Wpatrywała się zarumieniona w młodzieńców. - W czym mogę służyć?
- Wiecie co? Nie wiem jak wy, ale zgłodniałem od tego bezcelowego kręcenia - Suzy... - przeczytał Chris kartkę na jej piersi. - Mogłabyś nam powiedzieć, jak
się - powiedział Eingard. miała na imię kelnerka, przez którą jest to całe zamieszanie.
Dziewczyna wyglądała na troszkę zaskoczoną.
- Eee... To mój pierwszy dzień tutaj i nie pamiętam jej nazwiska. Ale moja I znowu jestem bezrobotna... Czy to możliwe, że mam aż takie halucynacje?
koleżanka będzie wiedziała. Zawołać ją? Sophie siedziała w wannie wypełnionej po brzegi gorącą wodą. Zanurkowała.
- Bylibyśmy bardzo wdzięczni - powiedział Chris, szeroko uśmiechając się i - Ech... To nie to samo co ogromna łaznia w zamku - westchnęła. I znowu ten
opierając podbródek o rękę. sam ból. Ostrze, które przecinało jej serce na samą myśl o tym, co działo się w
Do stolika podeszła nieco starsza kobieta. Norwegii. Teraz było to niczym wspaniały film, z beznadziejnym
- Lucy. Powiedz panom, jak miała na imię ta co... No ta, co dzisiaj ten numer zakończeniem.
tym babkom zrobiła. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi.
Kobieta oszołomiona urodą chłopaków zrobiła się czerwona na twarzy, stanęła - Moment! - zawołała. Wyskoczyła z wanny, pospiesznie wytarła się
jak słup. ręcznikiem, po czym nałożyła na siebie szlafrok.
- Eee... Yyy... Zoley, Soły? - dziewczyna nie była do końca pewna. - Rany, kogo o tej porze niesie do mnie? Listonosz przecież nie pracuje tak
- Sophie? - zapytał z nadzieją wampir. pózno.
- Tak! Tak! Ona miała na imię Zofia. Eee... To znaczy Sophie! Sophie Ifan. Dziewczyna nawet nie spojrzała przez dziurkę, otworzyła drzwi... Stanęła jak
Albo Iwan. wryta.
- Evans! - Nieee! - ktoś w ostatniej chwili złapał omdlałą Sophie.
- Tak, tak Evans! - Chris aż podskoczył z radości. - To ona! To ona! - cieszył Nagle kompletnie ją zamroczyło, przed oczami zrobiło się ciemno. Zemdlała z
się jak opętany. nagłego przypływu potężnych emocji.
Muzyka w radiu ucichła, rozmowy w restauracji ustały. Wszystkie spojrzenia Chłopcy weszli jak gdyby nigdy nic do mieszkania Sophie. Chris, położył ją
były zwrócone na Chrisa. Chłopak zastygł, usiadł cały czerwony ze wstydu na delikatnie na sofie. Szkoda, że ich spotkanie musiało tak wyglądać, jednak ta
krześle. chwila była dla niego w pewnym sensie piękna.
- Tak się cieszę... - wyszeptał uradowany.
179
178
Eingard szybkim ruchem zdjął czapkę. Rozmasował obolałe, przy-klapnięte
uszy. Lotres, Riskal i Scott rozejrzeli się po pokoju.
- Całkiem ładnie się urządziła... - mruknął anioł.
-Ale jaka normalna kobieta nabrudziłaby tak w mieszkaniu w ciągu paru dni? -
Eingard z niedowierzaniem spoglądał na stertę brudnych naczyń w zlewie,
puste pudełka po lodach i paczki po chipsach porozrzucane po salonie. Osiem
kubków po kawie stało na niewielkim szklanym stoliku. Na parapecie widniał
niemały stosik pudełek po pizzy. A w całym mieszkaniu porozrzucane były
ubrania.
- Czy tego przypadkiem nie robią kobiety, gdy mają depresję albo coś w tym
stylu? - zapytał Scott. - Noo niezdrowo się odżywiają, nie obchodzi ich to, że w
ich domach panuje kompletny chaos i brud? Gdyby była facetem, to chyba co
innego, ale dziewczyna...?
Chris na nic nie zwracał uwagi, siedział na dywanie oparty o sofę, na którą
Rozdział 22 położył swoją ukochaną, obejmował jej ciepłą dłoń. I nie spuszczał z niej
wzroku. Jego serce wołało, iż krzywdził ją przez parę dni... potem stracił na 2
tygodnie i szczęśliwym trafem znów są razem...
- Jestem padnięty... - powiedział Riskal. - Myślicie, że Evans się na nas obrazi, - Witaj w domu Sophie! - Alexandra, rzuciła się w jej objęcia. Potem spojrzała,
jak bez słowa po prostu sobie kimniemy? Może ma tu jakieś materace? kątem oka na Chrisa. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl