[ Pobierz całość w formacie PDF ]
93
Pani odpowiedziała grzecznie, sprawiając wrażenie, że wcale na nich nie patrzy. Tymczasem
mężczyzna spoglądał to na Devon, to na Cala. Cal wydawał się pogrążony we własnych myślach, lecz
równocześnie kąciki jego ust drżały.
W jej pokoju namiętność, jaka była między nimi, wybuchła z podwójną siłą. Ledwie zatrzasnęły się za
nimi drzwi, Devon zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała go namiętnie. Dłonie Cala zaczęły krążyć
po jej ciele, po pośladkach, po piersiach. Gdy naparła na niego całym ciałem, jęknął jej imię.
Gorączkowo zaczęła rozpinać guziki jego koszuli i ściągnęła mu krawat. Cal również zdjął z niej
jedwabną bluzkę i całował po gołych ramionach.
Gdy pierwszy raz się kochali, było ciemno i zimno. Skrywali się przed dotkliwym zimnem pod
grubym kocem, poznawali swe ciała w kompletnej ciemności poprzez dotyk i pocałunki. Tym razem
Devon chciała widzieć Cala dokładnie. Podniecał ją, gdy był w pełni ubrany, a cóż dopiero nagi.
Gdy był rozebrany do pasa, Devon przesunęła dłonią po jego potężnej klatce piersiowej. Patrzyła, jak
grają mięśnie pod jego skórą, jak silne ramiona przyciągają jej drobne ciało. Pragnęła tego mężczyzny,
pragnęła go tak, jak jeszcze nigdy nikogo. Gdy go dotykała, mogła niemalże pod palcami wyczuć, jak
endorfiny szaleją w jego krwiobiegu, jak jego ciało spazmatycznie wygina się z rozkoszy, jaką mu
przynoszą jej pocałunki.
Z niecierpliwością, która równa była jej pośpiechowi, Cal
94
Merline Lovelace
zrzucił resztę ubrania i bieliznę, po czym gorączkowymi ruchami, całując ją po całym ciele, zdjął z
niej spódnicę, halkę i rajstopy. W tym momencie odsunął się z dziwną miną.
- O nieba! - jęknął pod nosem.
- Co się stało? - zaniepokoiła się Devon, nie mogąc oderwać oczu od jego potężnego ciała w pełni sił
witalnych.
- Nie sądziłem, że coś może podkręcić mnie bardziej niż halka, którą miałaś zeszłej nocy. - Typowy
męski uśmiech samozadowolenia, który opromienił twarz Cala, sprawił jej przyjemność. - Myliłem
się.
Devon się nie zawstydziła, mimo że Cal chwilę lustrował ją wzrokiem. Celowo wybrała na dzisiejszy
wieczór najlepszą i najbardziej seksowną bieliznę, jaką z sobą zabrała do Niemiec, i liczyła na to, że
się Calowi spodoba.
Pociągnęła go za rękę, po czym jednym, władczym ruchem położyła go na łóżku, a sama przyklękła
nad nim. Cal oddychał szybko, czekając, co będzie dalej. Chyba mu się to bardzo spodobało. Nigdy
wcześniej władza nad żadnym facetem nie sprawiła Devon takiej przyjemności jak w tej chwili.
Chciała ten wieczór rozegrać po swojemu. Najpierw pocałowała go namiętnie w usta, pozwalając, by
zdjął z niej bieliznę. Wiedziała, że oboje są już u szczytu podniecenia i euforii i mimo że Cal chciał
przeciągnąć tę chwilę, całując ją po dekolcie, popchnęła go delikatnie, rozkładając na łopatki, po czym
przytrzymując jego dłónie, przejęła nad nim pełną kontrolę i narzuciła rytm ich ciałom.
Zwięta w Salzburgu
95
Na długo przed nastaniem ranka Devon wiedziała, że Cal Logan znalazł swoje miejsce nie tylko w jej
łóżku, ale także w sercu.
W środku nocy Cal zburzył ostatnie bariery, jakie między nimi istniały. Może stało się to wtedy, gdy
dwa razy z rzędu doprowadziła go do rozkoszy? A może wtedy, gdy po wyczerpującym seksie
całował ją powoli, dosłownie wszędzie, po czym kochali się leniwie i zmysłowo, nie przerywając
pocałunku?
Wszystko jedno, kiedy się to stało, Devon była szczęśliwa.
Cal z westchnieniem pełnego zaspokojenia pocałował ją w policzek.
- Idę do swojego pokoju wziąć prysznic i się przebrać.
- Mhm.
- Ty sobie tu jeszcze pośpij. Wezmę twój klucz i przyniosę ci śniadanie.
Devon jeszcze chwilę drzemała, zanim się zorientowała, że nastaje ranek. Nie mogła tak leniwie leżeć
i czekać na niego spocona i lepka po spędzonej z nim upojnej nocy. Wstała z ociąganiem i wzięła
prysznic, który spłukał z niej zapach ich namiętności. Odświeżona spojrzała w lustro na swoje
śmiejące się oczy.
Uważaj, skarbie, powiedziała do siebie, grożąc swemu odbiciu palcem. Miałaś się tylko trochę
zabawić.
To się z pewnością udało, ale noc z Calem to było o wiele więcej.
96
Merline Lovelace
Pamiętasz, co się stało, gdy ostatnim razem zakochałaś się w czarującym mężczyznie?
Ale to, co teraz przeżywała, to było co innego. Cal był zupełnie inny.
Poznałaś go raptem... trzy dni temu. Skąd wiesz, jaki jest naprawdę?
Wiedziała. Nie wiedziała skąd, ale już po kilku dniach była Cala pewna. Tak przynajmniej sądziła
teraz, gdy dotykała swoich ust, które jeszcze niedawno tak namiętnie całował.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]