[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podmiot slepnie. Albo jeszcze, ze zdaniem podmiotu swiat jest plaski, a nie okragly, i
podmiot bedzie goraco przekonywal, ze swiat jest plaski.
O czym swiadczy eksperyment hipnotyczny - a szczegolnie posthipnotyczny? Dowodzi tego,
ie moiemy zywic mysli, uczucia i pragnienia, a nawet doznawac wrazen zmyslowych, kt¢re
subiektywnie odczuwamy jako nasze; a jednak, mimo ze przezywamy owe mysli i uczucia,
zostaly nam one narzucone z zewnatrz, sa zasadniczo obce i nie sa tym, co myslimy, czujemy
itd.
Czego dowodzi ten specyficzny eksperyment z hipnoza, od ktorego zaczelismy?
1. Podmiot chce czegos, chce mianowicie odczytac swoj rekopis,
2. mysli cos, a mianowicie, ze C go zabral, i
3. czuje cos, a mianowicie gniew do C.
Widzielismy, ze wszystkie te trzy akty psychiczne - jego impuls woli, jego mysl i jego uczucie -
nie sa jego wlasne w tym sensie, ze nie sa rezultatem jego wlasnej psychicznej aktywnosci;
nie zrodzily sie w nim, lecz zostaly mu wszczepione z zewnatrz i subiektywnie sa przez niego
odczuwane jako wlasne. Podmiot wypowiada przy tym szereg mysli, ktorych nie narzucono
mu w toku hipnozy, a mianowicie owe racjonalizacje, przy pomocy ktorych wyjasnia swoj
domysl, ze C skradl mu rekopis. A jednak mysli te sa tylko w formalnym sensie jego wlasne.
Chociaz wydaja sie usprawiedliwiac podejrzenie, my wiemy, ze naprzod bylo podejrzenie, a
mysli racjonalizujace powstaly jedynie po to, aby nadac temu uczuciu wiarygodnosc; niczego
nie wyjasniaja naprawde, lecz jawia sie post factum.
Zaczelismy od eksperymentu z hipnoza, poniewaz ukazuje on niezbicie, ze niezaleznie od
przekonania o spontanicznosci naszych psychicznych aktow, w rzeczywistosci w okreslonych
sytuacjach moga byc one efektem wplywu innej osoby. Ale ze zjawiskiem takim bynajmniej
nie spotykamy sie tylko przy hipnozie. Fakt, ze tresci naszego myslenia, uczuc i aktow woli
wywodza sie z zewnatrz i nie sa autentyczne, jest powszechny do tego stopnia, ze owe
pseudoakty robia wrazenie reguly, gdy przeciwnie, autentyczne, naturalne akty psychiczne
stanowia wyjatek.
Pozorny charakter, jaki moze przybierac myslenie, jest lepiej znany niz to samo zjawisko w
sferze woli i uczuc. Dlatego najlepiej zaczac nasze rozwazania od roznicy, jaka zachodzi
miedzy mysleniem prawdziwym a pozornym. Przypuscmy, ze znajdujemy sie na wyspie, gdzie
przebywaja rybacy i letnicy z miasta. Chcemy dowiedziec sie, jakiej pogody mozemy sie
spodziewac, i pytamy o to rybaka oraz dwoch gosci z miasta, wiedzac, ze wszyscy trzej
wysluchali w radio komunikatu meteorologicznego. Rybak, majac duze w tym wzgledzie
doswiadczenie i od dawna zainteresowany problemem pogody, zacznie sie teraz
zastanawiac; przyjmujemy bowiem, ze przed zadaniem mu pytania nie mial jeszcze zdania na
ten temat. Orientujac sie co do kierunku wiatru, temperatury, wilgotnosci i tym podobnych
czynnikow stanowiacych podstawe prognozy pogody, rozwazy je odpowiednio i dojdzie do
mniej lub bardziej definitywnego pogladu. Prawdopodobnie przypomni sobie prognoze
radiowa i przytoczy ja dla poparcia albo przeciwstawienia wlasnej opinii; jezeli okaza sie
sprzeczne, bedzie szczegolnie uwazal przy wywazaniu swych racji; ale - i to jest rzecz istotna -
bedzie to jego opinia, przekazany nam rezultat jego myslenia.
Pierwszy z dwoch letnikow to czlowiek, ktory zapytany o opinie na ten temat, zdaje sobie
sprawe, ze nie bardzo zna sie na pogodzie, nie czuje sie tez w obowiazku znac sie na niej.
Odpowiada tylko:
Nie potrafie powiedziec. Wiem tylko tyle, ze zapowiedz w radio jest taka a taka.
Drugi letnik jest zupelnie innym typem. Wydaje mu sie, ze bardzo dobrze zna sie na
pogodzie, chociaz faktycznie wie o tym bardzo niewiele. Jest to typ czlowieka, ktoremu sie
zdaje, ze musi odpowiedziec na kazde pytanie. Przez chwile namysla sie, a potem wypowiada
swoja opinie, ktora de facto jest identyczna z prognoza radiowa. Zapytany, na czym opiera
swoje twierdzenie, mowi nam, ze doszedl do tego biorac pod uwage kierunek wiatru,
temperature itp.
Zachowanie tego czlowieka, widziane od zewnatrz, jest takie samo jak rybaka. Jesli jednak
zanalizujemy je dokladniej, stanie sie jasne, ze slyszal prognoze radiowa i przyjal ja do
wiadomosci. Czujac sie jednak w obowiazku miec na ten temat wlasny poglad, zapomina, ze
po prostu powtarza czyjas autorytatywna opinie, i wierzy, ze doszedl do niej sam dzieki
wlasnemu mysleniu. Wyobraza sobie, ze argumenty, ktore nam przytacza, poprzedzaly jego
opinie; lecz jezeli przyjrzymy sie jego racjom, przekonamy sie, ze nie moglyby one zadna
miara doprowadzic go do wnioskow na temat pogody, gdyby nie byl urobil sobie zdania
przedtem. W rzeczywistosci sa to wiec tylko pseudoracje, ktorych funkcja polega na
tworzeniu pozorow, ze opinia czlowieka jest rezultatem jego wlasnego myslenia. Doznaje on
zludzenia, ze sam do niej doszedl; ale w rzeczywistosci przyswoil sobie jedynie opinie
pewnego autorytetu, nie bedac swiadom tego procesu. Mogloby sie nawet zdarzyc, ze to on
mialby racje co do pogody, a rybak bylby w bledzie; lecz i w tym wypadku trafna opinia nie
bylaby jego opinia, chociazby rybak istotnie pomylil sie w swojej opinii.
To samo zjawisko mozna zauwazyc, badajac opinie ludzi na rozne inne tematy, np.
polityczne. Spytajmy przecietnego czytelnika gazet, co mysli o danym problemie
politycznym. Poda nam swoja opinie, zdajac mniej lub wiecej dokladna relacje z tego, co
czytal; a jednak - i to jest istotne - bedzie wierzyl, ze to, co mowi, jest rezultatem jego
wlasnego myslenia. Jezeli czytelnik ow zyje w malej spolecznosci, gdzie opinie polityczne
przechodza z ojca na syna, ciazacy autorytet surowego ojca moze wywierac wplyw na jego
wlasne opinie w stopniu o wiele wiekszym, niz przypuszcza. Opinia innego czytelnika moze
byc rezultatem chwili zaklopotania, obawy, aby nie byc posadzonym o ignorancje - stad mysl
jest tylko fasada, a nie rezultatem naturalnego zwiazku doswiadczenia, pragnien i wiedzy. To
samo zjawisko mozna odnalezc w sadach estetycznych. Przecietny osobnik, ktory idzie do
muzeum i oglada obraz slynnego malarza, np. Rembrandta, sadzi, ze obraz ten jest piekny i
sugestywny. Analizujac te ocene, stwierdzimy, ze nie tyle sam obraz znajduje w nim jakis
szczegolny oddzwiek, ile osobnik ow mysli, ze obraz jest piekny, poniewaz wie, ze powinien
tak myslec. To samo zjawisko zachodzi z reguly w sadach o muzyce, a takze w odniesieniu do
samego aktu postrzegania. Wiele osob patrzac na slynny z malowniczosci pejzaz, de facto
podstawia sobie na jego miejsce obraz widziany niezliczone razy np. na pocztowkach;
wierzac, ze widzi ow pejzaz, ma tamte obrazy przed oczyma. Inne osoby, bedac swiadkiem
wypadku, widza i slysza cala sytuacje w kategoriach sprawozdania z gazety, ktore antycypuja.
Faktem jest, ze dla wielu ludzi przezycia zwiazane z wystepem artystycznym lub zebraniem
politycznym, na ktorym sa obecni, staja sie czyms realnym dopiero po przeczytaniu o tym w
prasie.
Tlumienie krytycznego myslenia zaczyna sie zazwyczaj we wczesnym wieku. Piecioletnia
dziewczynka moze juz zdawac sobie sprawe z obludy swej matki, czy to odczuwajac niejasno,
ze matka mowi ustawicznie o milosci i przyjazni, a naprawde jest zimna i samolubna, czy tez -
brutalniej - spostrzegajac, ze matka ma romans z innym mezczyzna, choc nie przestaje
mowic o moralnosci. Dziecko odczuwa te rozbieznosci. Jest dotkniete w swym poczuciu
sprawiedliwosci i prawdy, ale zalezac od matki, ktora nie dopuscilaby do najmniejszej krytyki,
i - powiedzmy - majac slabego ojca, na ktorym nie moze polegac, dziecko musi stlumic swoj
krytycyzm. Wkrotce w ogole nie bedzie juz widzialo, ze matka jest nieszczera i niewierna.
Zatraci zdolnosc krytycznego myslenia, skoro okaze sie, ze jest ono rownie beznadziejne, jak
niebezpieczne. Jednoczesnie formula szczerosci i uczciwosci matki oraz malzenskiego
szczescia rodzicow zostala dziecku narzucona z zewnatrz z taka sila, iz bedzie ono skore
przyjac te mysl za wlasna.
We wszystkich powyzszych przykladach pseudomyslenia problem polega na tym, czy mysl [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl