[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obywatelem amerykańskim, lordzie Worth.
 Nawet nie jestem amerykańskim obywatelem!  lord zwrócił się do stenotypistki. 
Ufam, że zanotowała to pani...
Uniósł dłoń, gdy Howell chciał jeszcze coś dodać.
 Za pózno, Howell. Za pózno na naprawienie błędu. Nie jestem obywatelem
amerykańskim! Chciałbym przypomnieć, że w zeszłym roku wpłaciłem więcej podatków niż
wszystkie inne wasze towarzystwa naftowe razem wzięte, o ciągłych dostawach ropy do Stanów nie
wspominając. Jeśli poziom kompetencji Departamentu Stanu jest typowy dla sposobu, w jaki rządzi
się w tym kraju, to mogę jedynie być zadowolony, że ciągle jeszcze posiadam paszport brytyjski.
Jedno prawo dla Amerykanów, a zupełnie inne dla całej reszty. Nawet nieamerykański obywatel!
To powinno mieć szczególny wydzwięk na konferencji prasowej, którą zamierzam zorganizować,
jak tylko opuszczę ten pokój.
 Konferencja prasowa?!  Howell wykazywał raczej niezwykłe objawy podniecenia.
 Oczywiście  ton Wortha był równie grobowy, jak wyraz jego twarzy.  Jeśli wy nie
chcecie mnie chronić, to, na Boga, zrobię to sam!
Howell spojrzał na generała, po czym znów skierował wzrok na lorda Wortha.
 Chciałbym panu przypomnieć, że wszelkie rozmowy, jakie się tutaj odbywają, są ściśle
poufne  oznajmił oficjalnie nieuprzejmym tonem.
 Zawsze jest rzeczą przykrą obserwować człowieka, który minął się z powołaniem 
zauważył zimno Worth.  Powinien pan być komediantem, Howell, a nie jednym z członków tego
rządu! Poufne... Dobre sobie... Jak może pan przypominać mi teraz o czymś, czego nigdy pan nie
powiedział? Gdyby nie było tu kobiety, powiedziałbym panu, co naprawdę myślę o tej głupiej
uwadze! Boże, to będzie coś! Takie oświadczenie pochodzące z ust drugiego w rządzie człowieka
do spraw międzynarodowych, z departamentu tak słynnego z przecieku tajemnic państwowych do
węszących dziennikarzy, bez wątpienia na odpowiednich warunkach. Nie cierpię hipokryzji, a to
spowoduje następny oddzwięk na konferencji prasowej. Departament Stanu chce mnie
zakneblować! Pięknie, Howell!
Podsekretarz milczał i wyglądał tak, jakby poważnie rozważał możliwość wytarcia rąk.
 Zamierzam poinformować dziennikarzy o bezwładzie, oporze, braku działań,
niekompetencji i planowym ustawianiu obywateli w wykonaniu Departamentu Stanu, który będzie
odpowiedzialny za stratę platformy wiertniczej wartości stu milionów dolarów; o zatrzymaniu
dostaw ropy naftowej dla USA, o największym w historii wycieku ropy i o możliwości, nie  o
prawdopodobieństwie wybuchu trzeciej wojny światowej. Będę musiał tu i ówdzie kupić czas
antenowy, aby wyjaśnić całą sytuację oraz to, że zostałem zmuszony do tego, co robię, przez
odmowę i nieudolność Departamentu Stanu  lord Worth przerwał na chwilę.  Co byłoby
głupotą z mojej strony... Mam przecież własną sieć telewizyjną i nadajnik radiowy. To będzie coś
takiego, że trzy główne stacje telewizyjne wkroczą w sprawę przy pierwszej okazji i nie będzie
mnie to kosztowało ani centa. Po dzisiejszej nocy imię Departamentu Stanu, a szczególnie nazwiska
pana i pańskiego szefa, jeśli nie będą zupełnie czarne, to w każdym razie będą porządnie za-
szargane na terenie całego kraju, którego nawet nie jestem obywatelem. Jestem doprowadzony do
ostateczności, panowie, więc jestem gotów do użycia desperackich metod!
Przerwał, obserwując ich reakcje  były dokładnie takie, o jakie mu chodziło. Wszyscy
zgromadzeni zdawali sobie sprawę, że zamierza zrealizować to wszystko, o czym mówił. Skutki
czegoś takiego byłyby zbyt straszne, aby można je było spokojnie rozważać. Jednakże nikt nie
odezwał się nawet słowem, więc lord Worth ponownie podjął trud prowadzenia rozmowy.
 Swoją bezczynność opieracie, panowie, na fakcie, że nie posiadam dowodów na to, o
czym mówię. Jednakże posiadam je, i to stuprocentowe, a nie przedstawiam ich wam, bowiem jest
oczywiste, że niczego tu nie osiągnę. Wymagam po prostu kogoś, kto umie podejmować decyzje, a
sekretarz ma właśnie taką reputację. Proponowałbym, aby pan go tu sprowadził.
 Przyprowadzić sekretarza?  Howell najwyrazniej nie wierzył własnym uszom.  Nikt
nie przyprowadza sekretarza. Ludzie umawiają się z nim na wiele dni, a nawet tygodni naprzód.
Poza tym jest teraz na bardzo ważnej konferencji...
Lord Worth pozostał nieporuszony.
 Niech go pan przyprowadzi. Konferencja, którą ma teraz odbyć ze mną, będzie
najważniejsza w jego życiu. Jeśli nie zdecyduje się przyjść tutaj, to prawdopodobnie odbywa
ostatnią naradę w swojej karierze politycznej. Wiem, że jest nie dalej niż dwadzieścia metrów stąd.
Proszę go przyprowadzić!
 Ja... Doprawdy, nie sądzę... Lord Worth wstał.
 Mam nadzieję, że pański natychmiastowy następca, natychmiastowy to naprawdę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl