[ Pobierz całość w formacie PDF ]
39
Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA
Witaj w świecie tych,
którzy troszczą się o innych!
Kiedy pierwszy raz podjąłem dziesięciodniowe wyzwanie, trwało to zaledwie dwa dni! Jednak
poniewa\ postanowiłem wymagać od siebie więcej i próbować tak długo, a\ odniosę sukces, stało
się ono dla mnie doświadczeniem, które zmieniło całe moje \ycie. Wiem więc, \e dzięki odrobinie
wytrwałości mo\e ono dać ci tyle wolności, ile dało mnie.
Chciałbym teraz rzucić ci zupełnie inne wyzwanie lub mo\e lepiej: zaproszenie.
Zaczęliśmy nasze spotkanie w tej ksią\ce od stwierdzenia, \e najlepszym sposobem
rozwiązywania naszych własnych problemów, sposobem na stworzenie sobie szczęścia, jest
ofiarowanie pomocy komuś innemu, kto znajduje się w sytuacji gorszej ni\ nasza. Kiedy ludzie
mówią mi, jak trudne jest \ycie, jak olbrzymie i niemo\liwe do rozwiązania są ich problemy,
przede wszystkim pomagam im przerwać ten negatywny wzorzec myślenia. Proszę ich, by na
dzień lub dwa zapomnieli o swoich problemach, poszukali kogoś, kto znalazł się w trudniejszej ni\
oni sytuacji, {pomogli mu poczuć się choć trochę lepiej. Ta rada spotyka się często ze spojrzeniem,
które mówi: Nie znajdę nikogo, kto miałby większe problemy ni\ ja." Ale to oczywiście nigdy nie
jest prawda. Jeśli straciłeś pracę, poszukaj mał\eństwa, które straciło dziecko. Jeśli ledwie mo\esz
związać koniec z końcem, znajdz tych, którzy bez dachu nad głową, z trudem potrafią prze\yć do
następnego dnia. Jeśli rozpaczasz, \e nie dostałeś awansu w pracy, popatrz na tych, którzy chronią
się przed zimnem i deszczem, a od całkowitego głodu ratują ich jedynie posiłki w kuchniach dla
bezdomnych. Wtedy zrozumiesz, ile masz w \yciu szczęścia.
Najprawdopodobniej jest więcej ludzi z problemami znacznie powa\niejszymi od twoich.
Udzielenie im pomocy pomo\e równie\ tobie, i to na co najmniej dwa sposoby: (1) Nabierzesz
dystansu do własnych problemów. Cię\ar, który dzwigasz, pewnie wyda się l\ejszy. Zrozumiesz,
\e zawsze jest sposób, by zmienić coś na lepsze. (2) Nawet jeśli nie rozwią\esz" swojego
problemu, nawet jeśli wszystkim, co zrobisz, będzie niesienie otuchy komuś innemu, nauczysz się,
\e nie mo\na dać komuś czegoś, nie otrzymując w zamian wielokrotnie więcej. Nie mówię tu o
wynagrodzeniu za twoją pomoc. Nagrodą, o której myślę, jest dotarcie do najgłębszej z ludzkich
potrzeb: potrzeby wkładu w \ycie innych. Dając coś innym bez oczekiwania czegokolwiek od
nich, doznasz największej dostępnej człowiekowi radości i spełnienia.
Jak więc masz to zrobić? Czy to trudne? Nic podobnego! W ciągu najbli\szych dwudziestu
czterech godzin - a co najwy\ej w ciągu najbli\szego tygodnia - daj komuś zupełnie nieznajomemu
trochę" wsparcia, udziel mu niewielkiej" pomocy. Mo\e ju\ jutro będziesz mógł sprawdzić adres
jakiegoś domu starców albo szpitala. W drodze z pracy do domu, zamiast stać w korkach, mógłbyś
wpaść tam na chwilę, zapytać personel, komu z pacjentów od dawna nie składano \adnych wizyt.
A mo\e spotkasz się z kimś, kto nie ma rodziny. Kiedy przedstawisz się temu komuś, przywitaj się
szerokim uśmiechem. A jeśli on będzie tak samo szczęśliwy z powodu twojej wizyty jak ty,
uściskaj go serdecznie. Spędzcie razem kilka godzin, po prostu rozmawiając, Dowiedz się, kim
jest, co robił i robi w swoim \yciu. Jak sądzisz, w jaki sposób pomogłoby to samotnej duszy,
gdyby zainteresował się nią ktoś całkiem nieznajomy? W jaki sposób pomogłoby to tobie?
Skorzystałbyś na tym w co najmniej jeden sposób: przypomniałbyś sobie, kim jesteś i o co
naprawdę chodzi w twoim \yciu. Zaspokoiłbyś najszlachetniejszą i najwa\niejszą ludzką potrzebę
-potrzebę więzi z innymi ludzmi. Odmieni cię to całkowicie. Nie \ałuj więc swojego czasu ... i
podaruj sobie to, co przychodzi tylko do tych, którzy dają nie oczekując niczego w zamian.
Teraz, kiedy nasz wspólny czas dobiega końca, chciałbym poprosić cię o przysługę. Obiecaj mi, \e
zadbasz o siebie. Im będziesz szczęśliwszy, tym hojniej będziesz mógł dać innym. Albo jeszcze
lepiej, zrób coś więcej, ni\ trzeba, by o siebie dobrze dbać. Stwórz sobie niezwykłe \ycie - dodaj
do zwykłego odrobinę miłości, zaanga\owania i poświęcenia.
Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA
I napisz, proszę, by mi opowiedzieć, co w tej ksią\ce pomogło ci odmienić \ycie własne i innych.
Z niecierpliwością będę czekał na dzień, kiedy być mo\e się spotkamy.
Niech droga wychodzi ci na spotkanie. Niech wiatry zawsze wieją w plecy.
Niech słońce ogrzewa ci twarz swoim ciepłem. Niech deszcze łagodnie roszą
twoje poła i - dopóki znów się nie spotkamy - niech Bóg osłania cię swoimi dłońmi."
Stare irlandzkie błogosławieństwo
Do zobaczenia i niech cię Bóg błogosławi!
Anthony Robbins
41
Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA
Epilog
[ Pobierz całość w formacie PDF ]