[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pierwszy zrozumiałam, czym jest prawdziwa miłość. %7łałuję, że nie
pisaliśmy ze Stevenem do siebie listów. Byłoby miło je czytać.
Tak mi przykro powiedział.
Skinęłam głową, ponieważ mi też było przykro.
Zamknęłam puszkę i przysunęłam się do niego na kanapie.
Jak twoja mama poradziła sobie ze stratą taty? zapytał.
Nie poradziła sobie. Zaczęła wykorzystywać mężczyzn, by
zapomnieć. Straciła siebie w dniu, w którym straciła męża. To
smutne, bo za nią tęsknię.
Mnie też brakuje rodziców. Po śmierci Jamie i Charliego
uciekłem od nich, ponieważ mnie pocieszali, a ja przecież nie
zasługiwałem na ich troskę.
Może mógłbyś chociaż zadzwonić?
Nie wiem& szepnął. Nadal nie wiem, czy na nich
zasługuję.
Może niedługo to zrobisz.
Tak, może niedługo. Więc& zaczął, zmieniając temat.
Co było najtrudniejsze dla ciebie? Co było najboleśniejsze w
pierwszym tygodniu?
Hmm& przekazanie informacji Emmie. Nie zrobiłam tego
od razu. Pierwszej nocy leżałam w łóżku, tuląc ją, a ona zapytała,
kiedy tatuś wróci do domu. Coś we mnie pękło i rozpłakałam się,
bo dopiero wtedy to wszystko do mnie dotarło. Uświadomiłam
sobie, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Tristan
otarł mi oczy, nawet nie wiedziałam, że uroniłam kilka łez. Jest
dobrze powiedziałam. Nic mi nie jest.
Pokręcił głową.
Wcale nie.
Jest dobrze. Nic mi nie jest.
Zmrużył oczy.
Nie musisz cały czas czuć się dobrze. W porządku jest
czasem pocierpieć. To nic złego zagubić się jak dziecko we mgle.
To złe dni sprawiają, że dobre są takie cudowne.
Przeczesałam palcami jego włosy i dotknęłam wargami jego
ust.
Pocałuj mnie szepnęłam, opierając dłoń na jego piersi,
chcąc poczuć bicie jego serca.
Zawahał się.
Jeśli cię pocałuję, nie będzie odwrotu. Jeśli cię pocałuję&
nie będę chciał przestać.
Powoli przeciągnęłam językiem po jego dolnej wardze, po
czym szepnęłam tuż przy jego ustach:
Pocałuj mnie. Przesunął dłońmi po moich plecach i
przyciągnął mnie do siebie. Zaczął głaskać mnie kolistymi
ruchami. Byliśmy tak blisko, że trudno było stwierdzić, czy
jesteśmy dwiema osobami, czy jedną duszą odkrywającą po raz
pierwszy swój wewnętrzny płomień.
Jesteś pewna? zapytał.
Pocałuj mnie.
Lizzie&
Uciszyłam go palcem i uśmiechnęłam się lekko.
Powtórzę po raz ostatni, Tristanie. Pocałuj&
Nie udało mi się dokończyć zdania. Ledwie pamiętam, że
zaniósł mnie do sypialni.
Posadził mnie na komodzie. Mocniej złapał mnie w talii i
pocałował w idealnej chwili. Pochłaniał mnie ustami, pogłębiając
nasze połączenie. Przesuwał palcami po moich plecach,
przyprawiając mnie tym o dreszcze. Przysunął się, rozchylił mi
wargi i odnalazł mój gotowy do pieszczot język. Objął mnie
mocno ramionami, więc wbiłam mu paznokcie w plecy,
przytrzymując go, jakby był moją ukochaną osobą na świecie. Jest
nią. Przechyliłam głowę na bok, wplotłam palce w jego włosy,
zmuszając go, by całował mnie mocniej, głębiej, szybciej&
Tristan jęknęłam, a on zamruczał, wciąż mnie całując.
Złapałam za brzeg jego koszulki i uniosłam ją, po czym
pogłaskałam go po napiętej skórze. Uwielbiałam go dotykać.
Uwielbiałam go smakować. Uwielbiałam się w nim zakochiwać.
Nie wiedziałam, że to możliwe. Nie sądziłam, by moje
strzaskane na kawałeczki serce potrafiło jeszcze kochać.
Podniósł mnie w objęciach i posadził na skraju łóżka.
Oddychał szybko, wyraznie podniecony.
Pragnę cię, Lizzie. Westchnął i possał płatek mojego
ucha, po czym pocałował mnie w podbródek i w usta. Eksplorował
językiem każdy zakamarek, jęczałam, gdy wsuwał mi ręce pod
sukienkę. Obserwowałam, jak zdjął mi majtki i rzucił je gdzieś w
kąt. Przyciągnął mnie do siebie, rozsunął mi nogi, pozwalając
poczuć, jaki był twardy. Uśmiechnęłam się na widok tęsknoty w
jego oczach. Wiedziałam, że zawsze będzie wywoływał u mnie
uśmiech.
Złapał za brzeg mojej sukienki i powoli zaczął ją unosić,
przyglądając się przy tym każdej odsłanianej wypukłości.
Ręce w górę polecił ochryple, więc spełniłam prośbę.
Zdjął mi sukienkę i rzucił ją obok majtek. Piękna mruknął, po
czym pochylił się i pocałował mnie w szyję. Za każdym razem,
gdy jego wargi dotykały mojej skóry, moje tętno przyspieszało.
Językiem prześledził skraj biustonosza. Sięgnął mi za plecy,
rozpiął go, następnie rzucił na stosik. Zadrżałam, gdy kciukami
okrążył moje sutki.
Uniosłam jego koszulkę, odsłaniając napięty brzuch.
Ręce w górę poleciłam. Uniósł je, więc i jego koszulka
wylądowała na kupce. Nie marnował czasu, pochylił głowę do
moich piersi, przeciągnął po nich językiem. Całował mocno moją
skórę, zasysał ją jeszcze mocniej. Czułam, że moje piersi robią się
coraz cięższe, pragnęłam, by mnie dotykał, by mnie smakował.
Tristan, po prostu& O Boże mruknęłam, odchyliłam głowę,
kiedy językiem przejął kontrolę nad moim ciałem.
Połóż się nakazał. Posłuchałam go, zamknęłam oczy i
musnęłam palcami jego tors. Oczekiwanie na jego dotyk
sprawiało, że byłam zdenerwowana, ale jednocześnie zachwycona.
Gdzie mnie dotknie? I jak?
Uniosłam biodra, gdy poczułam wilgoć jego języka po
wewnętrznej stronie uda.
Chcę cię posmakować, Lizzie. Chcę posmakować każdego
centymetra twojego ciała wyszeptał tuż przy mojej skórze. Złapał
mnie za tyłek, przyciągnął do siebie i poczułam na sobie jego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]