[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prezydenta RP i osób towarzyszących do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.140 Konieczność nadzwyczajnej czuj-
ności, która powinna była poprzedzać lot niebezpiecznym samolotem na niebezpieczne lotnisko, była wszak
ewidentna.
Gdyby nie było dwóch uroczystości katyńskich, gdyby w uroczystości z udziałem prezydenta RP uczestni-
czyli także członkowie polskiego rządu, nie doszłoby do katastrofy. Przygotowania do przelotu byłyby o wiele
staranniejsze, rzeczywisty standard bezpieczeństwa byłby nieporównanie wyższy.
Powtórzmy: Przygotowania do 70. rocznicy zbrodni katyńskiej przebiegały w bardzo specyficznym klima-
cie politycznym. Donald Tusk i jego środowisko budowali ów klimat od wyborów prezydenckich w 2005 roku,
a zwłaszcza od objęcia przez lidera PO funkcji premiera w listopadzie 2007 roku, o czym była mowa w pierw-
szej części memoriału. Ich działania bezpośrednio poprzedzające lot do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. stano-
wiły kontynuację ich antyprezydenckiej polityki. Smoleńska katastrofa stała się jej tragicznym zwieńczeniem.
140 Zob. zwłaszcza pkt 10 i 11 stanowiska Zespołu, http://mercurius.myslpolska.pl/2010/08/ustalenia-zespolu-ds-katastrofy-tu-154-m/.
38
02_SRODEK_01-48.indd 38 2010-09-09 23:17:01
2
_
S
R
O
D
E
K
_
1
-
4
8
.
i
n
d
d
3
8
2
1
-
9
-
9
2
3
:
1
7
:
1
4. Decyzje w sprawie badania
okoliczności katastrofy
i prowadzenia śledztwa
Na terytorium Federacji Rosyjskiej rozbił się państwowy statek powietrzny należący do Rzeczypospolitej Pol-
skiej. Zmierć poniosło 96 osób, w tym głowa państwa, wysocy przedstawiciele ważnych instytucji państwowych
i najważniejsi dowódcy wojskowi. Ta zupełnie nadzwyczajna sytuacja wymagała od polskich władz nadzwyczaj-
nych działań, adekwatnych do rozmiaru tragedii i poniesionej przez nasze państwo straty. Najważniejszą sprawą
było zagwarantowanie rzetelnego i wiarygodnego ustalenia przyczyn katastrofy oraz odpowiedzialności prawnej
za nią. Polski rząd, jego premier, marszałek Sejmu wykonujący tymczasowo obowiązki prezydenta mieli obowią-
zek podjąć wszelkie polityczne i prawne kroki, aby zapewnić wiarygodne zbadanie i ujawnienie okoliczności kata-
strofy oraz rzetelne śledztwo prokuratorskie. W najmniejszym stopniu tego nie uczynili, usprawiedliwiając swoją
bierność przyjmowaną przez stronę rosyjską, niekorzystną dla Polski interpretacją reguł prawnych.
Donald Tusk, Bronisław Komorowski i inni politycy z ich środowiska, nie wykazując woli i charakteru, ja-
kich w takim momencie należałoby oczekiwać od przywódców dużego państwa, pozostawili wszystko biego-
wi wydarzeń, godząc się na ustalane przez Rosjan warunki i tworzone przez nich fakty dokonane. Tak, jakby
z góry założyli, że Rosja zajmie w tej sprawie dobrze znaną z dawnej i niedawnej przeszłości postawę wielko-
mocarstwowej arogancji i podtrzymywania swojego prestiżu za wszelką cenę. Zaniechali rozmów z prezyden-
tem Rosji Miedwiediewem, choć ten z początku zapewnił, że śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy w Smo-
leńsku będzie prowadzone wspólnie przez prokuratorów polskich i rosyjskich 141. Spotkanie obu premierów
10 kwietnia 2010 r. na miejscu katastrofy obfitowało w symboliczne gesty, ale zabrakło w nim tego, co punktu
widzenia polskiego interesu narodowego były wtedy najważniejsze jawnych dla opinii publicznej ustaleń
co do sposobu badania katastrofy z pełnoprawnym udziałem strony polskiej. Zamiast tego Donald Tusk bez
oznak sprzeciwu przyjął do wiadomości jednostronną decyzję strony rosyjskiej, że premier Putin będzie jedno-
osobowo kierował badaniem przyczyn katastrofy.
Rząd Donalda Tuska nie wykorzystał nawet istniejących instrumentów prawnych, aby zapewnić stronie
polskiej choćby partnerski udział w badaniach okoliczności katastrofy i w śledztwie prowadzonym na terenie
Rosji. Rząd pozostawił urzędników samym sobie. Nie zapewnił im wsparcia politycznego i logistycznego, uznał,
że wystarczy prowadzenie autonomicznych postępowań na terenie Polski bez pełnego i niezależnego dostępu
do dowodów rzeczowych, świadków i miejsca katastrofy.
Po każdej katastrofie lotniczej, bez względu na skalę zdarzenia, zachodzi konieczność podjęcia dwojakich
działań wyjaśniających. Powołuję się komisję badającą okoliczności katastrofy oraz wszczyna się śledztwo proku-
ratorskie zmierzające do ustalenia winy w kategoriach prawa karnego. Tak też stało się w przypadku katastrofy
pod Smoleńskiem. Niemal natychmiast po katastrofie władze rosyjskie podjęły odpowiednie czynności formalne.
10 kwietnia (sobota) w godzinach przedpołudniowych czasu polskiego prezydent Dmitrij Miedwiediew
powołał specjalną komisję rządową na czele z premierem Władimirem Putinem. Jego zastępcą została Tatiana
Anodina, przewodnicząca Międzypaństwowej Komisji Lotniczej (MAK). Jeszcze tego samego dnia rosyjskie
Ministerstwo Obrony Narodowej i MAK ustanowiły komisję techniczną ds. zbadania przyczyn katastrofy
141 www.premier.gov.pl 10 IV 2010.
39
02_SRODEK_01-48.indd 39 2010-09-09 23:17:01
2
_
S
R
O
D
E
K
_
1
-
4
8
.
i
n
d
d
3
9
2
1
-
9
-
9
2
3
:
1
7
:
1
POLITYCZNE TAO KATASTROFY SMOLECSKIEJ
polskiego samolotu. Na jej czele stanął początkowo rosyjski generał, ale już po kilku dniach na jego miejsce
mianowano Aleksieja Morozowa, zastępcę Anodiny142.
Również w sobotę około południa prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Jurij Czajka oświadczył, że
[ Pobierz całość w formacie PDF ]