[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gier, gdzie mogłaby połknąć pionki od szachów i się udusić?
- Może trzeba było wysłać ją do psiarni, gdzie są pozostałe psy.
- W Yulemas? Nawet bym nie pomyślała o wysłaniu jej powrotem do tego
przeklętego miejsca!
Nagle poczuł, że chce ją pocałować - bardzo - w usta. Ale to, co czuł, nie mogła
być prawdziwe. Ponieważ po balu, ona znowu będzie morderczynią, a on nadal będzie
księciem. Dorian przełknął ślinę. Ale dzisiaj, mimo...
Przyciągnął ją bliżej. Pozostali byli tylko cieniami na ścianach.
"
Marszcząc brwi, Chaol obserwował, jak jego przyjaciel tańczy z zabójczynią. On
z nią nie zatańczył. I był zadowolony, że nie zebrał się na odwagę, by ją o to poprosić, nie po
tym, jak zobaczył kolor twarzy duka Perringtona, gdy ten zauważył z kim tańczy Dorian.
Dworzanin o imieniu Otho stanął obok Chaola.
- Myślałem, że jest z tobą.
- Kto? Lady Lillian?
- Więc tak ma na imię! Nigdy wcześniej jej tu nie widziałem. Czy ona niedawno
przybyła na dwór?
- Tak - odpowiedział kapitan. Jutro będzie musiał porozmawiać z jej strażnikami o
tym, że pozwolili Celaenie tu przyjść.
Miał nadzieję, że po pouczeniu ich będzie miał mniejszą ochotę na rozwalenie im
głów.
- Jak się masz, kapitanie Westfall? - zapytał Otho, klepiąc go trochę za mocno po
plecach. Czuć było od niego wino. - Nie jesz już z nami.
- Przestałem z wami jadać trzy lata temu, Otho.
- Powinieneś wrócić, brakuje nam ciebie. - To było kłamstwo. Otho chciał po
prostu dowiedzieć się więcej o nieznajomej damie. Jego reputacja związana z kobietami była
dobrze w zamku znana; każdy wiedział, jak wykorzystuje kobity przybywające do zamku lub
jak wyjeżdża do Rifhthold, by korzystać z usług innego rodzaju kobiet.
Chaol obserwował Doriana zapatrzonego w Celaeną, przyglądał się, jak jej usta
rozciągają się w uśmiechu, a jej oczy eksplodują światłem, gdy książę coś powiedział. Nawet,
gdy miała maskę, Chaol widział szczęście wypisane na jej twarzy.
- Czy on jest z nią? - zapytał Otho.
- Lady Lillian należy do siebie i do nikogo więcej.
- Więc nie jest z nim?
- Nie.
Otho wzruszył ramionami.
- To dziwne.
- Dlaczego? - Chaol poczuł nagle, że ma ochotę go udusić.
- Bo wygląda na to, że on jest w niej zakochany - powiedział i odszedł.
Wzrok Chaola na chwilę stracił ostrość. Potem Celaena roześmiała się, a Dorian
wpatrywał się w nią. Książę nie odrywał od niej wzroku. Twarz Doriana była pełna... czegoś.
Radości? Rozmarzenia? Ramiona i plecy miał wyprostowane.
Wyglądał jak mężczyzna.
Jak król.
Niemożliwością było, by to się stało; poza tym kiedy miało się to stać? Otho był
pijany, a do tego jest kobieciarzem. Co on wie o miłości?
Dorian obrócił Celaenę z szybkością i zręcznością, a ona wpadła mu w ramiona,
unosząc ręce z radości.
Ale ona nie była zakochana - tego Otho nie powiedział. Nie widział z jej strony
przywiązania. Poza tym Celaena nie byłaby taka głupia.
To był Dorian, który był głupkiem... on sam złamie sobie serce, jeśli rzeczywiście
się w niej zakochał.
Nie mogąc dłużej patrzeć na swojego przyjaciela, Kapitan Straży opuścił bal.
"
Kaltain obserwowała z wściekłością i w agonii, jak Lillian Gordaina i książę
Adarlan tańczą i tańczą i tańczą. Nawet z tak wiele ukrywającą maską, rozpoznała łowczynię
posagów. Poza tym, kto zakłada na bal szare ubrania?
Kaltain spojrzała na swoją suknię i uśmiechnęła się.
Jasne odcienie niebieskiego, szmaragd i delikatny brąz, a do tego dopasowana
maska z pawimi piórami musiała kosztować tyle , co mały dom. Był to oczywiście prezent od
Perringtona, wraz z biżuterią, która zdobiła jej szyję i ramiona.
To z pewnością nie był nudny i monotonny wzór z kryształów, jaki miała na sukni
nierządnica.
Perrington pogładził ją po ramieniu, a Kaltain odwróciła się w jego stronę,
mrugając zalotnie.
- Jesteś dziś strasznie przystojny, mój kochany - powiedziała, obserwując złoty
łańcuch zarzucony na jego czerwoną tunikę. Jego twarz była identycznego koloru, co ubranie.
Zastanawiała się, czy mogła znieść obrzydzenie do pocałowania go. Zawsze
mogła odmówić, podobnie jak w ciągu ostatnich miesięcy, ale gdy by tak pijany...
Będzie musiała znalezć na to sposób. Ale wciąż nie było bliżej Doriana, niż na
początku jesieni i nie poczyniła też żadnych postępów z Lillian.
Przepaść otworzyła się przed nią. Poczuła w głowie krótki, słabo pulsujący ból.
Nie miała innych możliwych opcji.
Musiała wyeliminować Lillian.
"
Gdy zegar wybił trzecią i większość z gości - włączając w to królową i Chaola -
wyszła, Celaena postanowiła, że może spokojnie wyjść. Opuściła więc salę balową, gdy
Dorian poszedł po napoje i spotkała Ressa czekającego na nią na zewnątrz.
Korytarze w zamku były ciche, gdy szli do jej komnat, idąc pustymi pasażami dla
służących, by uniknąć zbyt ciekawskich dworzan mówiących o niej.
Nawet jeśli poszła na bal ze złych powodów, czerpała radość z tańca z Dorianem.
Nawet więcej, niż trochę.
Uśmiechając się do siebie, oglądała swoje paznokcie, gdy skręcili w korytarz
prowadząc do jej pokoju.
Radość z faktu, że Dorian patrzył tylko na nią, rozmawiał tylko z nią i traktował
ją, jakby byli sobie równi, wciąż ją rozpierała. Może jednak jej plan nie był jedną, wielką
klapą.
Ress odchrząknął, a Celaena spojrzała przed siebie i zauważyła Doriana stojącego
przy drzwiach do jej komnat, rozmawiającego ze strażnikami. Nie mógł zostać długo na balu,
skoro zdążył przyjść tu przed nią.
Jej serca waliło mocno, ale udało jej się uśmiechnąć nieśmiało. Dorian ukłonił się
jej, otworzył drzwi, po czym weszli do środka.
Niech Ress i pozostali myślą, co chcą.
Zdjęła maskę i rzuciła ją na stolik w przedpokoju, po czym westchnęła, gdy
chłodne powietrze owiało jej zaczerwienioną twarz.
- A więc? - zapytała, opierając się o ścianę obok drzwi do jej sypialni.
Dorian podszedł do niej powoli, zatrzymując się na odległość ramienia.
- Opuściłaś bal bez pożegnania - powiedział i oparł rękę o ścianę, tuż przy jej
głowie.
- Jestem pod wrażeniem, że przyszedłeś tu tak szybko i to bez eskorty dam z
dworu. Może powinieneś spróbować swoich sił w zawodzie zabójcy.
Odgarnął włosy z twarzy.
- Nie interesują mnie nadworne damy - powiedział niewyraznie i pocałował ją. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl