[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się, kiedy Alistair i Dougie nabili go w butelkę. Wtedy stwierdził, że go to
nie zaskakuje. Wszystkie obrazy Jenny były reprezentacyjne. W tym jed-
nak tkwiła pewna siła
 moc czarnego i kotłującego się nieba ponad złowieszczym klifem,
nagich drzew oraz ponurego krajobrazu. Delikatnie musnÄ…Å‚ obraz palcem.
Wilgotny. A przecież powiedziała, że ostatnio nie maluje. I nigdy wcze-
śniej nie tworzyła z taką siłą i zaciekłością.
Hamish zadzwonił do kuzyna z  Daily Recorder", dziwiąc się nie po
raz pierwszy, jak długo może zająć centrali redakcji odebranie telefonu.
Powiedziano mu, że Rory jest w Paryżu, gdzie zajmuje się zamieszkami.
 Doprawdy?  dopytywał Hamish spokojnie.
Był uzależniony od plotkarskich rozmów międzymiastowych.
 A dlaczego nie zajmuje się tym wasze biuro w Paryżu?
 Paryskie biuro zamknięto w zeszłym roku
 powiedział reporter po drugiej stronie słuchawki.
 Kto dzwoni?
 To posterunkowy Macbeth. Kuzyn Roryego.
 To ty jesteś tym z gór. Poczekaj sekundę, zaraz włączę nagrywanie.
Chciałbym zamienić z tobą słówko o tej czarodziejskiej zbrodni.
LR
T
 Nie wolno mi nic powiedzieć. Zadzwoń do naczelnego inspektora
Blaira w Cnothan dwa pięć dwa  powiedział Hamish i rzucił słuchawkę.
 Twój stek jest gotowy  oznajmiła Jenny, kiedy wrócił do kuchni.
 Co mam począć z Towserem? Chce nóż i widelec?
 Rozpieszczam go  stwierdził Hamish z zakłopotaniem.  Połóż
jego stek obok mojego, pokrojÄ™ go.
 Nie mam, niestety, wina  powiedziała Jenny przepraszająco.
 Mam butelkę na posterunku  przypomniał sobie Hamish.  Za
chwilę wrócę, jeśli uda mi się ją zabrać, nie wpadając na Blaira.
Wyszedł i przebiegł przez ulicę, trzymając się trawnika na poboczu
krótkiego podjazdu, żeby jego buty nie chrzęściły na żwirze. Zajrzał do
salonu. Blair, MacNab i Anderson siedzieli tam, rozmawiając poważnie, z
nogami na kawowym stoliku.
Zakradł się do kuchni i otworzył szafkę, gdzie zostawił butelkę wina.
Właśnie miał uciec, kiedy usłyszał zbliżający się głos Blaira. Wskoczył
więc do schowka na miotły i zamknął za sobą drzwi.
Usłyszał dzwięk otwieranej lodówki i następnie syczenie, kiedy Blair
otworzył puszkę z piwem. Moim piwem  pomyślał wściekły Hamish.
 Podczas gdy my będziemy rozpracowywać sprawę i czekać na in-
strukcje z Inverness  krzyknął Blair do swoich pomagierów  wyślemy
Macbetha z tymi zębami do pani Mainwaring.
 Gdzie on się podziewa?  dobiegał słaby głos Andersona.
 Bzyka tÄ™ artystkÄ™ z naprzeciwka.
Głos Blaira ucichł, kiedy wrócił do salonu i zamknął drzwi.
Hamish wyszedł ze schowka, a potem z kuchni tak szybko, jak potrafił.
Postanowił, że nic nie zepsuje jego wieczoru z Jenny Lovelace. Wbiegł do
salonu Jenny, chwycił telefon i wykręcił numer posterunku policji. Po kil-
ku sygnałach odebrał detektyw Jimmy Anderson.
LR
T
 Morderstwo!  krzyknÄ…Å‚ Hamish falsetem.  Sandy Carmichael
atakuje mnie tasakiem do mięsa. Morderstwo! Och, pomocy! Tu Jeannie z
Zacisza Wędkarza.
Odłożył słuchawkę i podszedł do okna. Blair, Anderson i MacNab wy-
biegli, wsiedli do land rovera i odjechali z włączonym kogutem.
Hamish uśmiechnął się od ucha do ucha. Jeśli pomyślą, że złapią swo-
jego mordercę, nie będą chcieli, by Hamish Macbeth był z nimi i dzielił
chwałę.
 Co to za poruszenie?  spytała Jenny, kiedy weszła do kuchni. 
Twój stek stygnie.
 Nie wiem  powiedział Hamish niewinnie.  Przyniosłem wino.
Zjedli posiłek w przyjacielskiej atmosferze. Hamish pozmywał naczy-
nia, a potem grzecznie ujął dłoń Jenny, by podziękować jej za kolację i
powiedzieć dobranoc. Nie wiedział dokładnie, jak to się stało, że chwilę
pózniej ona przywarła do niego, a tuż potem on namiętnie ją całował.
Towser obserwował w zdumieniu, jak szlak z ubrań wydłużał się po
schodach w kierunku sypialni Jenny. Para przepisowych policyjnych
spodni zleciała z góry i wylądowała Towserowi na nosie. Ponuro obniu-
chał je, a potem zwinął się na nich w kłębek i zasnął.
O północy Blair wściekle walił do drzwi. Towser podniósł się i pocią-
gnął nosem, a potem opuścił łeb na spodnie Hamisha i zapadł w sen. Znał
Blaira równie dobrze jak swojego pana.
LR
T
ROZDZIAA SZÓSTY
Kiedy się poznaliśmy, Jenny mnie pocałowała, Wstając z krzesła, na
którym siedziała; Czasie, ty złodzieju, który dodajesz słodycz do listy za-
chcianek, dodaj również to: Możesz powiedzieć, że jestem zmęczony, że
jestem smutny,
%7łe zdrowie i bogactwo mnie ominęły, Powiedz, że się starzeję, ale do-
daj również, %7łe Jenny mnie pocałowała.
James Henry Leigh Hunt
Hamish obudził się o świcie półprzytomny i zdezorientowany, ale za-
dowolony. Miał ochotę przytulić się do Jenny i spędzić z nią w łóżku le-
niwy poranek, ale nie chciał, by stała się ofiarą prostackich uwag Blaira.
Ubrał się więc prędko, zbierając ciuchy ze schodów i na końcu wydziera-
jÄ…c spodnie spod Towsera.
Po cichu zakradł się na posterunek policji i właśnie niewinnie zbliżał
się do swojej sypialni, kiedy pojawił się poszukujący go Blair.
 Gdzie się podziewałeś zeszłej nocy?  wydarł się Blair.  Przele-
ciałeś tamtą artystkę?
 Szukałem tropów  powiedział Hamish.  Panna Lovelace jest
bardzo przyzwoitą kobietą. Dlatego jestem gotów zaryzykować swoją pra- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl