[ Pobierz całość w formacie PDF ]

z Liv wracali z zagrody dla zwierząt. Mały Ole też był z nimi. Ciągnął za sobą
coś ciężkiego, chociaż opiekunka wołała, żeby natychmiast to puścił. To
prawdziwy chłopak, pomyślała Emilie. Na pewno znalazł jakiś skarb, który
chce nam pokazać.
Nagle niebo nad nimi jakby pociemniało i na podwórzu rozległo się krakanie
kruków. Kilka ptaków próbowało zanurkować na ziemię, a wszystkie zdawały
się atakować Małego Olego i blizniaków. Bjorn i Harald uderzyli w płacz, a
Mały Ole co sił w nogach pognał w kierunku matki.
- Co siÄ™ tam dzieje? - Emilie i Áshild pobiegÅ‚y do dzieci, odganiajÄ…c ptaki.
Usłyszały głośny trzepot skrzydeł, na ziemię posypały się czarne pióra. Ptaki
były wielkie, a z rozłożonymi skrzydłami zmieniały się w istne olbrzymy
krążące nad ich głowami.
Emilie wzięła na ręce Bjorna, starając się osłonić jego głowę, Liv zajęła się
Haraldem, a Áshild MaÅ‚ym Olem. Dopiero teraz zobaczyÅ‚y, co maÅ‚y za sobÄ…
przyciągnął - na wpół zjedzone ścierwo lisa. Nic dziwnego, że ptaki tak się
rozgniewały.
- Zostaw to Å›wiÅ„stwo! - krzyknęła Áshild do chÅ‚opca.
NadbiegÅ‚ Knut i zaczÄ…Å‚ szczotkÄ… odpÄ™dzać ptaki. Áshild zdoÅ‚aÅ‚a wreszcie
zaciągnąć protestującego Małego Olego w bezpieczne miejsce, Knut zaś rzucił
cuchnące znalezisko za stodołę. W końcu wszyscy znalezli się pod dachem.
- Nie pozwalałam mu ruszać tego lisa - tłumaczyła się przejęta Liv - ale nie
chciał mnie słuchać. I nagle całe to stado kruków rzuciło się na nas.
- No, to masz nauczkę - powiedział Knut do syna. - Nie wolno zabierać
pożywienia dużym ptakom, bo to się może zle skończyć. Mogły ci rozdziobać
głowę na kawałeczki.
- A poza tym nie wolno dotykać martwych zwierzÄ…t - dodaÅ‚a Áshild. -
Cuchną i można się od tego rozchorować.
Mały Ole, popłakując, wdrapał się ojcu na kolana. Był wystraszony i
zawstydzony. Blizniacy przestali pÅ‚akać i w koÅ„cu zrobiÅ‚o siÄ™ weselej. Áshild
szybko wyszła do kuchni przygotować coś do jedzenia, ale wcześniej
dopilnowała, żeby wszyscy umyli ręce, zwłaszcza Mały Ole i Knut. Trochę
było zabawy nad miską z wodą i wkrótce domownicy mogli już żartować z
groznego wydarzenia, z rozłożonymi rękami naśladując wielkie ptaszyska. Ale
Mały Ole faktycznie dostał dziś nauczkę, pomyślała Emilie. Może od tej pory
będzie się trzymał z daleka od martwych zwierząt.
Gdy nieco pózniej Knut szedł przez podwórze, słyszał krakanie na skraju
lasu. Pewnie ptaki zaciągnęły zdobycz w bezpieczniejsze miejsce. Postanowił
im nie przeszkadzać, lis zapewne zdechł z przyczyn naturalnych i padlina
zwabiła kruki, nie było w tym nic dziwnego.
- Masz dla mnie chwilę? - Ole stanął w progu domku, który zajmował z
Áshild.
- Tak, możemy porozmawiać - odparł Knut, przekonany, że ojciec chce się
dowiedzieć, jak skończyła się cała ta historia.
Poszedł za ojcem i usiadł przy ogniu. Ole szczodrze dołożył do pieca. W
niektóre dni było chłodniej i Ole nie zamierzał marznąć we własnym domu.
Mieli przecież dużo drewna i nie musieli go oszczędzać.
- Co z tym nowym parobkiem? - spytał Ole z zainteresowaniem.
- Myślę, że Tosten Markegard zjawi się w najbliższych dniach - odparł Knut.
- Zna się na koniach. Wiem też, że jest silny.
- Aha, Tosten. - Ole pokiwał głową. - Będziesz miał z niego wyrękę -
powiedział, zaskoczony, że Knutowi udało się znalezć tak dobrego parobka.
Tosten słynął z tego, że nigdy się nie poddaje. - To znaczy, że chce się
przenieść ze Storejordet?
- Nosił się z takim zamiarem od dawna, więc go nie podkradłem. - Knut
uśmiechnął się ciepło, myśląc, że ojciec nawet nie uświadamia sobie, jak
bardzo Rudningen rozrosło się ostatnimi laty. Niejeden miał ochotę tu
pracować, zwłaszcza że gospodarze słynęli jako sprawiedliwi i życzliwi. -
Wydaje mi się, że będziemy mieć zręcznych pomocników - ciągnął Knut. - I z
tej nowej dziewczyny, i z Tostena możemy być zadowoleni. Cieszę się z tego.
- No to przynajmniej jest coś, z czego możemy się cieszyć - westchnął Ole.
Nie chciał pytać, na jakich warunkach nowa służąca i parobek najęli się do
pracy. Knut pewnie zaproponował im lepszą zapłatę niż inni. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl