[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przydzielania sędziów do odpowiednich kolegiów, wykorzystując specjalne maszyny losujące.
Budynek sądu miał w czasach Arystotelesa dziesięć wejść, każde przeznaczone dla sędziów z innej
fyli. Przed wejścia
39
-Tabliczka z nazwiskiem sędziego
mi oczekiwali archonci w towarzystwie woznych-niewolników, którym sędziowie przekazywali
swoje tabliczki identyfikacyjne. Na tabliczce wypisane było imię sędziego, imię jego ojca oraz
nazwa gminy, z której pochodził, a ponadto litera (od A do K) wskazująca, do której z dziesięciu
grup należał. Archont przez lośowanie przydzielał sędziów do poszczególnych kolegiów.
Wylosowany otrzymywał żołądz z literką oznaczającą kolegium, do którego został skierowany.
Odebrawszy żołądz sędzia przekazywał ją następnie woznemu dostając w zamian laskę w kolorze
trybunału opatrzone-go tą samą literką, co żołądz. Wtedy dopiero sędzia udawał się do swojego
trybunału, nie mógł przy tym wejść do innego, gdyż wówczas zdradziłby go kolor laski. Tam
odbierał jeszcze żeton, który pózniej, w trakcie głosowania, wymieniał na inny, będący podstawą do
otrzymania zapłaty po zakończeniu całej sesji sądowej.
W trybunałach sędziowie zajmowali miejsca na drewnia~aych ławach. Przed nimi znajdowała się
trybuna na której zasiadał przewodniczący trybunału w towarzystwie pisarza sądowego, herolda i
pełniących służbę porządkową łuczników scytyjskich. Między trybuną a ławami umieszczano
mównicÄ™, a obok niej Å‚awki dla oskarżyciela i oskarżonego. NiezbÄ™dnym elementem «yposażenia
sali sądowej były również urny,
40
do których składano głosy i stół przeznaczony do ich liczenia.
Posiedzenie rozpoczynała zwyczajowa wspólna modIitwa oraz ofiara składana w celu zyskania
zyczliwości bogów. Pierwszym punktem procesu byto zawsze odczytanie przez pisarza sądowego
sporządzonego na piśmie aktu oskarżenia. Zawierał on imię oskarżyciela i oskarżonego, podawak
przyczynę oskarżenia oraz w pewnych wypadkach propozycję wyroku.
Prawo ateńskie znało dwie kategorie procesów, w jednych - kara była dla danego przestępstwa z
góry określona przez przepisy i zawsze taka sama, w innych - obie strony mogły same w razie
wyroku skazującego zaproponować ostateczny werdykt. Tego rodzaju oskarżenie znajdujemy na
przykład w Osach Arystofanesa, który w swej komedii parodiuje proces wytoczony przez Kleona
strategowi Lachesowi o nadużycia i łapownictwo w trakcie wyprawy na Sycylię w 427 r. (w sztuce
Kleon to Pies Kydathenajski Kleon pochodził z Kydathenajon, a Laches - Aapa%7ł Aiksoński, także
od miejsca pochodzenia):
Oto akt oskarżenia sędziowie:
Oskarża Aapaja Aiksończyka Pies Kydathenajski, że serem sycylijskim raczyZ się [...) sam jeden.
Kara: uwięz w obroży z twardej don [...] osiny. [Arystofanes Osy 940-44].
Po odczytaniu aktu oskarżenia i krótkiej odpowiedzi pozwanego, przewodniczący udzielał im
kolejno głosu. Każdy z nich miał z góry ustalony, w zależności od wagi i charakteru sprawy, czas na
przemówienie. Mierzono go, stosując zegar wodny, klepsydrę. Oskarżony i oskarżyciel z reguły
osobiście występowali przed sądem. Ateny nie dopuszczały udziału adwokatów, którzy za pieniądze
zastępowali strony procesu. Często jed
41
nak, gdy stan zdrowia lub inne ważne przyczyny uniemożliwiały oskarżonemu obronę, zezwalano,
aby prowadzili jÄ… za niego krewni lub znajomi.
Wystąpienie przed sądem wymagało pewnej wiedzy, a przede wszystkim umiejętności
przemawiania, dlatego też, usiłując spelnić formalny wymóg osobistego udziału w procesie, bardzo
często samo układanie mów zlecano specjalistom zwanym logografami. Pisaniem za pieniądze
mów sądowych dla innych parała się większość znanych nam mówców ateńskich, wśród nich
Antyfont, Isokrates, Demostenes. Dla wielu ludzi obdarzonych oratorskim talentem, a nie
posiadających ateńskiego obywatelstwa (jak Lizjasz, Isajos, Dejnarchos), była to właściwie jedyna
możliwość wykorzystywania własnych uzdolnień. Przeciętny Ateńczyk, dla którego sprawa sądowa
była wydarzeniem wyjątkowym, nierzadko jedynym tego typu w całym jego życiu, nie miał dość
doświadczenia i wiedzy, aby przekonać do swych racji kilkusetosobowe audytorium. Nie chodziło
przecież tylko o uczciwe naświetlenie sprawy, należało się liczyć z wieloma czynnikami, nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]