[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Zanim ruszymy, niech żołnierze coś zjedzą. A ja tymczasem... Obok łąki, blisko
strumyka ciągnęła się winnica. Joanna weszła między rozwieszone na drążkach pędy.
Widzieli, jak uklękła, ukryła twarz w dłoniach.
Wodzowie naradzali się, żołnierze usiedli na ziemi i wzięli się do jedzenia. Kosze
z chlebem i zimnym mięsem przywieziono już wcześniej z miasta. Zapału do nowego
szturmu nie było, ale wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że Anglicy są również zmęczeni,
77
a poza tym po dniu walki może im braknąć amunicji. Chłodne przekonanie o potrzebie
podjęcia szturmu przeważyło nad zmęczeniem.
Aulon, któremu Joanna zostawiła swój sztandar, zaczepił żołnierza o przezwisku Bask:
 Hej, chłopie  rzekł  odważyłbyś się przejść ze mną przez fosę?
 Czemu nie  powiedział tamten.  Pójdę.
 W takim razie trzymaj  i Aulon podał mu sztandar.
Obaj zeszli po pochyłości. Dno zarzucone było faszyną, wśród której leżało kilka trupów.
Obaj mężczyzni przeszli na drugą stronę rowu i stanęli pod samymi murami. Wiatr wieczorny
rozwinął sztandar, który załopotał żołnierzy dostrzegło go i zerwało się na nogi. Zapal odżył
od razu na nowo  ten sztandar miał dziwną moc budzenia woli walki. Nie czekając na
rozkazy tłum popędził ku fosie.
Zanim jednak dobiegli do jej brzegu, zatupotały kopyta pędzącego cwałem konia. Joanna,
która właśnie skończyła modlitwy, zobaczyła swój sztandar pod murami w rękach obcego
człowieka. W pierwszej chwili wydało się jej, że został jej zabrany. Zeskakując z konia
zawołała przerazliwie:
 Mój sztandar! Oddajcie mi mój sztandar!
Jak szalona przebiegła fosę, wyrwała sztandar z ręki Baska i podniosła go w górę.
%7łołnierze pomieszani z mieszczanami już wydobywali się z fosy. Krzyknęła:
 Naprzód! Naprzód! Jezus, Maryja! Uderzajcie! Już ich macie! Wszystko jest wasze!
Jezus, Maryja!
Straszny krzyk wydarł się z ust atakujących. Przed godziną widzieli, jak prowadzono
ranną Joannę, i osłabły w nich serca. Pojawienie się dziewczyny na nowo na ich czele
przyniosło coś nowego: przekonanie, że póki ona jest z nimi, muszą zwyciężyć.
Jednocześnie niezwykłe zamieszanie powstało wśród obrońców. Anglicy pokazywali
sobie jedni drugim powiewającą sztandarem Joannę. W ich okrzykach brzmiało przerażenie.
Byli już pewni, że straszna przeciwniczka poniosła śmierć, a przynajmniej leży ciężko ranna.
Tymczasem mieli ją znowu przed sobą. Słychać było głosy:
 Czarownica! Czarownica! Patrzcie: wstała! Znowu jest...!
78
Tym razem opór był słaby. Szturmujący zdołali się wedrzeć na mury. Walka wręcz,
zaciekła i rozpaczliwa, toczyła się wewnątrz murów fortu. Wyparci z Wieżyczek obrońcy
znalezli się na ostatnim przęśle wielkiego mostu, łączącego oba brzegi Loary. Następne
przęsło było zerwane i zastąpione przęsłem drewnianym, łatwym do zwalenia na wypadek,
gdyby natarcie na Wieżyczki szło od strony miasta. Glasdale otoczony gromadką rycerzy
próbował zorganizować przeciwuderzenie. Ale nacierający nie dali się odepchnąć. Atakowali
zażarcie jak stado psów, które napadło osaczonego odyńca. Widok znajdującej się wśród
szturmujących Joanny napełnił serce rudowłosego rycerza nie znanym dotąd uczuciem lęku.
Na próżno kilka razy uczynił w jej stronę zamawiający znak, na próżno podnosił w górę
chroniący od czarów korzeń uwieszony na szyi. Uczucie niepokoju jeszcze wzrosło, gdy
Glasdale spostrzegł na ziemi ciało zabitego kusznika Billa  tego, który podczas rannego
szturmu trafił swą strzałą Joannę. Czary tej dziewczyny musiały być silniejsze!
Przed świtem tego dnia Talbot przysłał do Glasdale a gońca z żądaniem, aby za wszelką
cenę utrzymał się do nocy. Obiecywał, że pod osłoną mroku przyśle pomoc. Zaczynało się już
ściemniać, więc Glasdale postanowił wycofać się z resztką swoich na most, niszcząc za sobą
prowizoryczne przejście. Dał sygnał swoim.
Ale odwrót zamienił się w paniczną ucieczkę. %7łołnierze nawet nie próbowali stawiać
oporu. Wtedy Glasdale wezwał otaczających go rycerzy: lordów Moleynsa, Penningsa
i Gifforta, aby razem z nim osłaniali uciekających. Gromadka znakomitych wojowników
stworzyła jakby barierę między uciekającymi na most a rwącymi za nimi przeciwnikami. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl