[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Ba, słychać o zuchwałych, co na tron w tej dobie
Chcą wynieść krew Pallanta w Arycji osobie.
Nie sposób niebezpieczeństw tych skrywać ci dłużej:
³w  zobaczyć.
³x ar  kłócić siÄ™.
ea ba tiste raci e Fedra 21
Już Hipolit jest pono³y gotów do podróży;
I można się obawiać, że w pierwszym zapale
Zjawieniem swym pociÄ…gnie zmiennÄ… ludu falÄ™.
e o a
Dość, Panope; królowa, świadoma swej drogi,
Nie omieszka skorzystać z tej ważnej przestrogi.
sce a
Fedra a
e o a
Pani, już ciebie naglić do życia przestałam;
Sama do grobu nawet za tobą iść chciałam;
By cię odwracać odeń, zabrakło mi głosu;
Lecz ta wieść woła ciebie do nowego losu.
Inne óiś obowiązki zsyłają ci nieba:
Król zginął; miejsce jego zająć ci potrzeba.
Został ci syn; on óisiaj do życia cię wiąże:
Niewolnik, gdy cię straci; gdy żyć bęóiesz, książę.
Kogóż niedola jego óiś ciężka poruszy?
Czyjaż ręka mu z oczu gorzkie łzy osuszy?
W niebo b3ącej skargi głos óiecka rzewliwy
Na swą matkę gniew ściągnie nadóiadów straszliwy.
%7łyj; nie potworem jesteś óisiaj, lecz kobietą:
Miłością się twa miłość stała pospolitą;
Z Tezeja śmiercią rwie się węzeł i przyczyna,
Z której płynęła uczuć twych hańba i wina.
Hipolit óiś dla ciebie mniej strasznym się stawat p ,
I, patrząc nań, nie gwałcisz najświętszego prawa.
Być może, przekonany o niechęci twojej,
Przeciw tobie na czele buntu siÄ™ uzbroi;
Wytrąć ten oręż z ręki i otwórz mu oczy;
On ma óiś objąć właótwo Trezeny uroczej,
Lecz wie, że na twojego syna ióie z prawa
Gród, który moc Minerwy wzniosła nam łaskawa.
Jednego tylko wroga macie óiś oboje:
Przeciw Arycji przeto złączcie siły swoje.
edra
Dobrze więc; twoim głosem óiś powinność woła.
%7łyjmy, jeśli do życia coś wskrzesić mnie zdoła;
I jeśli w tej niedoli miłość moich óiatek
Sił zwątlonych potrafi zatrzymać ostatek.
³y (daw.)  podobno.
t p a a (daw.)  3. os. lp: staje.
ea ba tiste raci e Fedra 22
AKT DRUGI
sce a i
r a e a
aryc a
Hipolit mnie w tym miejscu prosi o spotkanie?
Szuka mnie, sam nastawat ¹ na to pożegnanie?
Nie mylisz ty siÄ™? Jestlit ² to prawda najszczersza?
isme a
Oto śmierci Tezeja korzyść dla cię pierwsza.
Wnet ujrzysz, jak najżywsza przychylność rozpala
Serca, które Tezeusz trzymał od cię z dala.
Arycja óiś się z losem mierzyć może śmiało
I wkrótce u stóp swoich Grecję ujrzy całą.
aryc a
Więc prawdą jest, Ismeno, odmiana tak błoga?
Nie jestem niewolnicą i nie mam już wroga?
isme a
Tak, pani; los ci dobrem smutne chwile płaci;
A Tezej się połączył z cieniami twych braci.
aryc a
Wieszlit ³, co siÄ™ powodem Å›mierci jego staÅ‚o?
isme a
O przyczynach pogwarek jest luókich niemało.
Mówią, że gdy uchoóił z jakąś branką nową,
Wśród fal wzburzonych śmiałość swą przypłacił głową.
Szepcą nawet, i wieść ta óiś obiega wszęóie,
%7łe z Pirytojem w piekieł zstąpiwszy krawęóie,
Ujrzał Kocyt i brzeg ów minąwszy straszliwy,
Oczom poóiemnych cieniów ukazał się żywy,
Lecz że następnie poznał, iż daremna praca
Chcieć rozstać się z krainą, z której nikt nie wraca.
aryc a
Mamżt t wierzyć, by śmiertelnik, nim zgon go zaskoczy,
Mógł tę sieóibę zmarłych oglądać na oczy?
Jakiż czar go pociągnął w te straszne krainy?
isme a
Tezeusz umarł, pani; to pewnik jedyny.
Ateny płaczą po nim; Trezena z zapałem
Hipolita óiś królem głosi w kraju całem;
Fedra w smutnym pałacu, drżąc o syna losy,
Stropionych swych przyjaciół waży trwożne głosy.
aryc a
I mniemasz, że, od ojca swego łagodniejszy,
Hipolit kajdan moich ciężar mi umniejszy;
%7łe użali się nieszczęść?
t ¹ a a a (daw.)  3.os.lp: nastaje; a a a : nalegać, usilnie do czegoÅ› dążyć.
t ² e  konstrukcja z partykuÅ‚Ä… -li o funkcji pytajnej; znaczenie: czy jest.
t ³ e  konstrukcja z partykuÅ‚Ä… -li o funkcji pytajnej; znaczenie: czy wiesz.
t t a  konstrukcja z partykułą -że, skróconą do -ż, o funkcji pytajnej; znaczenie: czy mam.
ea ba tiste raci e Fedra 23
isme a
Taką mam naóieję.
aryc a
Czyż nieczułości jego nieznane ci óieje?
Skąd wiara, że się ze mną obejóie mniej twardo,
I wyróżni z płci całej, którą ściga wzgardą?
Wióisz wszakże od dawna, jak z dala się trzyma
I rad swe kroki zwraca tam, kędyt u nas nie ma.
isme a
Wiem, co o tym pyszałku luóie prawiąt v sobie;
Lecz patrzałam nań, pani, wióąc go przy tobie;
A sława jego dumy przyczyną się stała,
%7łem z podwójną krok każdy bacznościąt w zważała.
Otóż, w odmiennej mi się objawił postaci;
Ujrzałem, jak swą pewność pod twym wzrokiem traci:
Jak oczy, które próżno chciał góie inóiej zwrócić,
Tkliwości pełne, już cię nie mogły porzucić.
Nazwa miłości może czucia jego drażni,
Lecz trudno ją oczyma objawiać wyrazniej.
aryc a
Jakże chłonie, Ismeno, ucho moje chciwe,
Słowa, zbyt mało może, niestety, prawóiwe!
O ty, co znasz me życie, czyż wierzyć masz prawo,
By to, co dotąd było złych losów zabawą,
Serce me, Å‚ez dotychczas goryczÄ… karmione,
Miało poznać miłości katusze szalone?
Króla, co z Ziemi zroóon, mnie, óiecię ostatnie,
Mnie jedną oszczęóiły krwawe walki bratnie;
Straciłam w lat ich kwiecie, wśród tej strasznej wojny,
Sześciu braci, naóieję roóiny dostojnej;
Skosiło ich żelazo; i ziemia głęboko
Prawnuków Erechteja nasiąkła posokąt x . [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl