[ Pobierz całość w formacie PDF ]
który dostał najwyższą dawkę, przeżył blisko trzy minuty, lecz i on w końcu zdechł.
Rezultaty eksperymentu przygnębiły Burtona. Choć zgon nastąpił pózniej, nie udało
mu się jednak zapobiec. Nie zadziałała metoda leczenia objawowego.
Usunął martwe szczury i właśnie wtedy popełnił swój główny błąd.
Burton nie poddał sekcji szczurów, wobec których zastosował leczenie
przeciwzakrzepliwe.
Dokonał szczegółowej sekcji czarnego norweskiego szczura i rezusa, które jako
pierwsze znalazły się w pobliżu kapsuły, natomiast nie poddał sekcji szczurów, którym podał
heparynę.
Swój błąd uświadomił sobie dopiero po czterdziestu ośmiu godzinach.
Sekcje, których dokonał, były poprawne i szczegółowe; przeprowadzał je powoli,
powtarzając sobie, że nie wolno mu niczego zaniedbać.
Wyjął ze szczura i małpy narządy wewnętrzne i dokładnie je obejrzał, pobierając
również skrawki do badań w mikroskopie świetlnym i elektronowym.
Badanie makroskopowe wykazało, iż zwierzęta zginęły w wyniku uogólnionego,
śródnaczyniowego wykrzepiania. Tętnice, serce, płuca, nerki, wątroba i śledziona - wszystkie
narządy, w których gromadziły się duże ilości krwi - miały twardą konsystencję. Tego
właśnie się spodziewał.
Przeniósł skrawki tkanek w drugi koniec sali, by po zamrożeniu obejrzeć je pod
mikroskopem. Gdy laborantka kończyła przygotowywanie kolejnych próbek, wsuwał szkiełka
pod okular mikroskopu, przeglądał je i fotografował.
Tkanki wyglądały normalnie. Poza skrzepami krwi nie było w nich nic niezwykłego.
Wiedział, że te same próbki zostaną przesłane do laboratorium mikroskopowego, gdzie ktoś
inny podda je barwieniom hematoksyliną i eozyną, PAS, oraz barwieniu Zenkera w
formalinie.
Włókna nerwowe zostaną poddane barwieniu preparatami złota metodami Nissla i
Cajala. Obróbka skrawków zabierze około dwunastu do piętnastu godzin. Mógł oczywiście
żywić nadzieję, że barwione skrawki ujawnią coś więcej, ale nie miał powodów spodziewać
się, że tak będzie w istocie.
Podobnie bez entuzjazmu odnosił się do badań w mikroskopie elektronowym. Było to
wartościowe narzędzie pracy, lecz czasami stanowiło utrudnienie. Mikroskop elektronowy
dawał bardzo duże powiększenia i wyrazny obraz - lecz przydawał się tylko wtedy, gdy
wiedziało się, czego szukać. Doskonale nadawał się do badania pojedynczej komórki lub jej
części, lecz najpierw trzeba było wiedzieć, którą komórkę oglądać. A w organizmie człowieka
były biliony komórek.
Po dziesięciu godzinach pracy Burton usiadł, odchylił się w tył i zastanowił nad
wynikami swych badań. Sporządził ich krótką listę:
1. Czynnik letalny ma około 1 mikrona średnicy. Nie jest to wiec cząstka gazu ani
nawet duże białko czy wirus. Ma on wymiary komórki i istotnie może być jakiegoś rodzaju
komórką.
2. Czynnik zakazny przenoszony jest drogą powietrzną. Martwe organizmy nie są
zakazne.
3. Wchłonięcie czynnika następuje przez płuca podczas wdechu. Następnie
prawdopodobnie przechodzi on do krwi ofiary, inicjując proces krzepnięcia.
4. Czynnik zakazny wywołuje zgon w mechanizmie uogólnionego wykrzepiania.
Następuje to w ciągu kilku sekund i dotyczy całego układu krwionośnego.
5. Leki przeciwkrzepliwe nie zapobiegają temu procesowi.
6. U martwych zwierząt nie stwierdzono zaistnienia innych zjawisk patologicznych.
Burton przyjrzał się liście i potrząsnął głową. Antykoagulanty nie skutkowały, lecz
istniało c o ś, co powstrzymywało proces wykrzepiania.
Był tego pewien.
Ponieważ dwie osoby przeżyły.
ROZDZIAA SIEDEMNASTY
REKONWALESCENCJA
O godzinie 11:47 Mark Hall siedział zgarbiony przed ekranem komputera, wpatrując
się w wyniki badań laboratoryjnych Petera Jacksona i niemowlęcia. Komputer podawał
wyniki, w miarę jak kończył automatyczne przeprowadzanie analiz; w tej chwili dysponował
już prawie wszystkimi danymi.
Stwierdził, że stan niemowlęcia nie odbiega od normy. Komputer nie owijał niczego w
bawełnę:
WYNIKI WSZYSTKICH ANALIZ LABORATORYJNYCH PACJENTA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]