[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tową kobietą!  zaperzyła się dziewczynka.
 Patrzcie no?...  zdumiała się Helenka.
 A tak  potrząsała głową Ludmiła.  Będę dobrze gotować, prowadzić dom, a tak\e fil-
mować! Jedno drugiemu nie przeszkadza. Ciebie \aden prawdziwy mę\czyzna nie dopuści
do swoich spraw, bo ty uwa\asz go za konkurencję w swoich własnych ambicjach. A ja będę
podobna do tych kobiet w historii, które były powiernicami największych męskich tajemnic!
Panna Helenka złapała się za głowę.
 O Bo\e, co ta dziewczyna wygaduje? I kto jej tak namącił w łepetynie? Wiem kto! Pan
Tomasz.
I oskar\ycielski palec panny Helenki skierował się ku mnie.
 O, przepraszam  głos zabrał pan Dohnal.  To moja wina, nie pana Tomasza. Posta-
nowiłem przynajmniej jedną z córek wychować na prawdziwą kobietę, z której pociechę
mieć będą mą\ i dzieci.
Panna Helenka a\ zaniemówiła.
 Bunt!  stwierdziła ponuro.  Ta mała zdradziła sprawę wyzwolenia kobiet. I co pan na
to, panie magistrze? Czy te\ pan podziela poglÄ…dy mojego papy, a tak\e pana Tomasza? Bo
co do pana Smitha, to ju\ wiem, \e nade wszystko na świecie przedkłada on ambicje swojej
\ony, Emmy, hrabianki von Borckdorf-Ahlenfeldt.
Miałem na końcu języka słowa: jest bowiem klasycznym  pantoflarzem , ale na szczęście
ugryzłem się w język.
 Tak jest  zgodził się potulnie pan Smith.  Z powodu ambicji mojej \ony siedzę teraz
w Pradze i wybieram się do Polski, zamiast doglądać sprzeda\y diamentów w moim sklepie
w Wiedniu.
Dodałem:
 A tak\e z powodu ambicji pewnej pięknej Czeszki wybieracie się wszyscy na wyprawę do
Leska, choć dalipan, \adne z was nie wierzy, aby odnalazła się tam druga połówka tali-
zmanu.
Tego było pannie Helence za wiele.
 Szkoda, \e nie mogę pana wyzwać na pojedynek  syknęła.
 Niestety, nale\ę do tak zwanej słabej płci. Mam nadzieję, \e pan magister gotów jest po-
mścić tę zniewagę.
Magister Skwarek wyprostował swoją postać supermana.
 Bardzo chętnie zboksuję pana Tomasza  rzekł.
Z ubolewaniem pokiwałem głową.
 No tak, jak przychodzi co do czego, to trzeba wołać do pomocy mę\czyznę. Trudno,
będę się boksować z panem Skwarkiem, choć uwa\am, \e nie gra on z nami uczciwie.
 Jak to: nie gram uczciwie?  oburzył się Skwarek.
 A tak. Nie wypowiedział się pan co do swego ideału kobiety. Czy woli pan ideał panny
Helenki, czy Ludmiły?
 Słusznie. Proszę się wypowiedzieć  za\ądała stanowczo panna Helenka.  A co do
tego boksowania, obejdÄ™ siÄ™ bez pomocy pana Skwarka.
 Będziesz się sama boksować?!  wykrzyknęła zachwycona Ludmiła.
 Coś ty, mała?  Zboksuję go intelektualnie. Po prostu odnajdę tę drugą połówkę tali-
zmanu i to będzie nokaut.
 Przyjmuję walkę  odrzekłem.
I teraz oczy wszystkich zwróciły się na magistra Skwarka. Czekaliśmy na jego, \e tak po-
wiem,  ideową deklarację . A on, biedak, poczerwieniał, kilkakrotnie łyknął ślinę, jakby mu
zaschło w ustach.
 Hm... ten tego... jaki ja mam ideał?  bąknął pod nosem.  Jakoś nigdy nie zastanawia-
łem się nad tym... Hm, có\ mam powiedzieć? Nie mam!  zakrzyknął radośnie, trafiony
szczęśliwą myślą.  Nie mam!
 Czego pan nie ma?  zapytała Helenka.
 Nie mam ideału kobiety  odrzekł triumfująco pan Skwarek, rad, \e wyłgał się, nie nara-
\ajÄ…c siÄ™ \adnej ze stron.
 Oto mę\czyzna!  lekcewa\ąco stwierdziła panna Helenka.  Nie ma nawet ideału ko-
biety.
Skwarek skłonił się jej i rzekł:
 Jest nadzieja, \e przyjmę ideał, który pani reprezentuje.
 Brawo! To znakomita wypowiedz  zaklaskał w ręce pan Smith.
A potem nastąpiła druga fatalna chwila. Helenka zwróciła się do mnie z ironią:
 A pan pewno ju\ wie, panie Tomaszu, \e złodzieje dowiedzieli się zapewne o pańskim
wyjezdzie z Polski i zabrali siÄ™ do roboty.
 O czym pani mówi?  zapytałem z niepokojem.
 Nie czytał pan dzisiejszej naszej prasy? Piszą o kradzie\y ikon w Polsce.
Dojrzała niepokój na mojej twarzy. Wstała od stołu i przyniosła gazetę wskazując zamiesz-
czonÄ… w niej notatkÄ™.
 Jak donosi z Polski nasz korespondent, w miejscowości Zagórze dokonano włamania do
prywatnego mieszkania pana Jana Sekundusa, znanego kolekcjonera starych ikon. Skra-
dziono bardzo cennÄ… XV-wiecznÄ… ikonÄ™ srebrnÄ… oraz tak zwany «prazniczok» z I poÅ‚owy
XVI wieku, ikonÄ™ dwutematycznÄ…, z dwoma obrazami na jednej desce: «Zwiastowanie» i
«Wjazd do Jerozolimy». Organa MO toczÄ… w tej sprawie Å›ledztwo. Warto na marginesie tej
historii wspomnieć, \e Ministerstwo Kultury i Sztuki kilkakrotnie zwracało się do pana Se-
kundusa, aby z uwagi na słabe zabezpieczenie zbiorów i na ich ogromną wartość unikatową
przekazał je do muzeum. Kolekcjoner jednak ciągle się wahał, a\ nastąpiło najgorsze 
włamanie i kradzie\. Drukujemy wzmiankę o tym wydarzeniu tak\e dlatego, \e i na terenie
Czechosłowacji znajdują się kolekcjonerzy, posiadający unikatowe zbiory nie najlepiej za- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • janekx82.keep.pl